Mam na imię Otylia i mam szczęście być częścią czegoś wyjątkowego – agroturystyki podmodrzewiami.pl, położonej w sercu malowniczych Kaszub. Choć nie jestem założycielką tego miejsca, moja dusza od dawna jest złączona z tymi przestrzeniami – z aromatem lasu, poranną ciszą i śpiewem ptaków, które witają każdy nowy dzień.
Moja rola tutaj nie zawsze jest widoczna dla gości, ale czuję jej wagę. Czasami pomagam w organizacji imprez lub podpowiadam podróżnym, dokąd warto się wybrać w okolicy – które jeziora są najspokojniejsze, gdzie rosną najsmaczniejsze borówki i gdzie można odnaleźć prawdziwego kaszubskiego ducha. Cieszę się, gdy ludzie wracają i mówią, że czują się tu jak w domu. Może dlatego, że wkładamy w to miejsce całe serce, a nie tylko pracę.
Często przygotowuję domowe nalewki czy ciasta na śniadanie – takie małe powitanie ode mnie dla moich gości. Zależy mi na tym, aby każdy, kto przyjeżdża do „Pod Modrzewiami”, odpoczywał nie tylko ciałem, ale i duszą – w ciszy, wśród drzew, gdzie czas zdaje się płynąć inaczej.
To miejsce to nie tylko agroturystyka. To dom. I cieszę się, że mogę być jego częścią.
Mam na imię Otylia i mam szczęście być częścią czegoś wyjątkowego – agroturystyki podmodrzewiami.pl, położonej w sercu malowniczych Kaszub. Choć nie jestem założycielką tego miejsca, moja dusza od dawna jest złączona z tymi przestrzeniami – z aromatem lasu, poranną ciszą i śpiewem ptaków, które witają każdy nowy dzień.
Moja rola tutaj nie zawsze jest widoczna dla gości, ale czuję jej wagę. Czasami pomagam w organizacji imprez lub podpowiadam podróżnym, dokąd warto się wybrać w okolicy – które jeziora są najspokojniejsze, gdzie rosną najsmaczniejsze borówki i gdzie można odnaleźć prawdziwego kaszubskiego ducha. Cieszę się, gdy ludzie wracają i mówią, że czują się tu jak w domu. Może dlatego, że wkładamy w to miejsce całe serce, a nie tylko pracę.
Często przygotowuję domowe nalewki czy ciasta na śniadanie – takie małe powitanie ode mnie dla moich gości. Zależy mi na tym, aby każdy, kto przyjeżdża do „Pod Modrzewiami”, odpoczywał nie tylko ciałem, ale i duszą – w ciszy, wśród drzew, gdzie czas zdaje się płynąć inaczej.
To miejsce to nie tylko agroturystyka. To dom. I cieszę się, że mogę być jego częścią.